W zeszłym roku popełniliśmy błąd. Dwa lata temu z resztą też. Teraz bardziej doświadczeni stwierdziliśmy „Nigdy więcej” i uporczywie szukaliśmy czegoś, co w środku zimy będzie stanowiło ciepłą odskocznię od zimowej aury. Tak trafiliśmy na Cypr.
A konkretnie do Larnaki (później była Nikozja, ale to zupełnie inna bajka).
Table of Contents
Larnaka Przewodnik – Plaża
Z racji tego, że autobus zatrzymywał się zaraz przy plaży, a dla nas, zmarzniętych po grudniowych przymrozkach plaża stanowiła synonim słońca, lata i innych przyjemności, rzuciliśmy się podziwiać widoki.
Finikoudes Beach to piękna, długa, szeroka plaża ciągnąca się wzdłuż deptaku. Po drugiej stronie ulicy znajduje się mnóstwo restauracji, sklepów i barów. Na plaży jest wiele rzeźb oraz atrakcji dla dzieci. Bardzo dużo miejsca, każdy znajdzie kawałek ziemi, żeby się rozłożyć.
Larnaka przewodnik – Cerkiew św. Łazarza
Cerkiew została wzniesiona w IX wieku.
Budynek był wielokrotnie przebudowywany – dostawiono elementy w stylu gotyckim – sklepienia krzyżowe, gargulce i południowy portyk. Ten ostatni stał się głównym wejściem do obiektu, przejmując funkcję wcześniejszej, bizantyjskiej bramy wiodącej od zachodu
W 1570 budynek został zamieniony na meczet, jednak już w 1589 za sumę 3 tys. tureckich srebrnych monet wykupiła go wspólnota prawosławna i ponownie urządziła w nim cerkiew.
Według tradycji Cypryjskiego Kościoła Prawosławnego, budynek wznosi się na miejscu grobu Łazarza, człowieka wskrzeszonego przez Chrystusa, który następnie trafił na Cypr i przez wiele lat był biskupem Kition (dawna nazwa Larnaki). W środku znajduje się rzeźbiony w drewnie i pozłacany ikonostas.
Po zmroku cerkiew jest podświetlona, co nadaje jej piękny wygląd i sprawia, ze jest jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji wieczorową porą.
Larnaka przewodnik – Średniowieczny zamek
Niewielki, powstały w VX wieku obiekt ze standardowym muzeum w środku. Eksponaty przedstawiają styl życia ludzi z poprzednich epok. Po przekroczeniu bramy wejściowej i wykupieniu biletu (4 EUR od osoby), wychodzimy na dziedziniec porośnięty drzewami. Wspinajac się na mury, można podziwiać panoramę miasta – meczet (Buyuk Camii ), Morze Śródziemne, promenadę oraz część Larnaki położoną bliżej lotniska.
Meczet Hala Sultan Tekke
Jedyna rzec, która przekonała nas aby zrobić sobie kilkunastokilometrowy spacer poza miasto, żeby zobaczyć ten meczet to… KOTY. Dużo kotów! Całe dziesiątki. Przyznajemy się bez bicia, bardziej niż naszą świnkę morską uwielbiamy kota naszego współlokatora (!) dlatego okolice meczetu były numerem jeden na naszej liście.
Większość historyków ustanawia związek między świątynią a śmiercią Umm Haram. Według tych relacji Umm Haram, będąc w bardzo podeszłym wieku, spadł z muła i zmarł podczas oblężenia Larnaki. Został pochowany w miejscu śmierci. Grób został odkryty w XVIII wieku przez derwisza zwanego Sheikh Hasan, który zbudował tutaj pierwszą budowlę. Dervish Hasan zdołał przekonać władze administracyjne i religijne o świętym charakterze tego miejsca i za pozwoleniem, które otrzymał, zbudował świątynię wokół grobowca (1760).
Obecnie meczet, poza byciem miejscem kultu religijnego stanowi też schronienie dla bezpańskich kotów.
Słone jezioro
Ponoć flamingi są w modzie. Pojawiają się wszędzie, od ubrań, poprzez gadżety, na ozdobnikach mieszkania kończąc. Myślałam, ze te ptactwo tak mi się opatrzyło, ze zobaczenie flaminga na żywo nie zrobi na mnie żadnego wrażenia. (i w sumie tak, było, bo po co mi flaming, skoro są koty?).
Samo jezioro jest sezonowe – pojawia się tylko zimą. Woda jest mętna, słona, a sam zbiornik jest bardzo płytki (max 0,5 m głębokości). Flamingi też pojawiają się tylko zimą.
Must see to nie jest, ale można zerknąć po drodze do Meczetu 😉
Po powyższej liście możecie zobaczyć, że Larnaka to raczej kurort (w sezonie), oraz świetna baza wypadowa w inne rejony wyspy. Samo zwiedzanie zajmuje maksymalnie kilka godzin. Jeżeli znajdziecie się w mieście z samego rana, możecie wieczorem za 4 Euro pojechać do Nikozji! (chyba, ze wciągnie Was imprezowa atmosfera tego miasta – wieczorem na ulicach grają DJ, a starówka tętni życiem).