Z początkiem każdego nowego roku składałam sobie obietnicę, aby co miesiąć wyjechać z Warszawy chociaż na chwilę. Docelowo za granicę, ale Polska też była Ok. Ten rok był inny. Bo nikt nie wiedział w styczniu, co się będzie działo później. I tak, po owocnym w podróże początku roku musiałam mocno przystopować. Ale i tak nie …
Wycieczka do USA – odkryj nowy kierunek podróży!
Stany Zjednoczone oferują niezliczone możliwości, aby spełnić Twoje podróżnicze marzenia. Od spotkań z kultowymi zabytkami po eksplorację dzikiej przyrody, USA fascynuje bogactwem opcji dla każdego typu podróżnika. Niezależnie od tego, czy preferujesz zgiełk miejskiego życia, czy spokój naturalnych przestrzeni, wycieczka do USA nie zawiedzie Twoich oczekiwań. W dalszej części artykułu przedstawimy wszystko, co powinieneś wiedzieć …
Albania: O czym pamiętać przed wyjazdem?
Planujesz podróż do Albanii? Dowiedz się, o czym pamiętać przed wyjazdem do Albanii – moje rady i najważniejsze wskazówki czekają. Bezpieczeństwo przede wszystkim!
Strasburg – miasto na styku kultur
Położony nad brzegami rzeki Ren we wschodniej Francji, Strasburg to miasto, które łączy urok swojej bogatej przeszłości ze współczesnością. Z jego bogatą historią, zachwycającą architekturą i unikalnym połączeniem wpływów francuskich i niemieckich. Z brukowanymi uliczkami i nowoczesną architekturą. Ten cały mix jest po prostu idealny!
Apulia: Brindisi i Lecce
Nie mogę uwierzyć, że od moich krótkich, włoskich wakacji minęło już pół roku! Apulia była totalnie przypadkowym wyborem. Jak zwykle, w moim przypadku, miałam daty i szukałam kierunku. Czegoś taniego i w miarę słonecznego w okresie wiosennym. Włochy nigdy mnie nie pociągały, ale stwierdziłam, że dam im drugą szansę!
Brugia – najpiękniejsze miasteczko, jakie widziałam!
Od kiedy mieszkam w Holandii, najszybszymi opcjami na wycieczkę zagraniczną są Niemcy i Belgia. I ciągnie mnie zazwyczaj w stronę tej drugiej. Bo ładnie, bo bliżej, bo frytki i czekolada…
Doel – belgijski urbex
Moje urbexowe doświadczenia z zachodniej flanki to Berlin. Nigdy nie poszłam dalej. W Holandii trudno znaleźć cos opuszczonego, bo – ze względu na brak mieszkań – każdy budynek jest na wagę złota. Nigdy nie myślałam, że dwie godziny drogi na zachód znajdę nie tylko opuszczony budynek, ale całe miasto!
Sofia – pocztówka z dzieciństwa
Zastanawiałam się ostatnio dlaczego ciągnie mnie w pewne rejony, a winne nie. Dlaczego wolę byłe kraje Demoludów, a nie popularne destynacje takie jak Hiszpania czy Włochy. I chyba niedawno doszłam do wniosku, że te kraje które jeszcze kilkadziesiąt były częścią wschodniego bloku, w jakiś sposób przypominają mi moje rodzinne miasto zapamiętane oczami dziecka.
Wina węgierskie – degustacja
Węgry to wino. Różne kolory, smaki, rodzaje. To coś, co jest wizytówką tego kraju. Częścią jego historii i kultury. Degustacja win to zatem obowiązkowy punkt wizyty na Węgrzech, podczas którego nie tylko spróbujesz kilku rodzajów najlepszych trunków, mięs i serów pochodzących od lokalnych producentów z różnych regionów kraju, ale także poznasz historię produkcji i specyfikację …
Lille – miasteczko jak z bajki
To miejsce siedziało w mojej głowie już dawno. Głównie za sprawą koleżanki, która tam kiedyś mieszkała. Było też ciekawą odmianą, bo ostatnio kierunki weekendowych wycieczek to Belgia albo Niemcy. A do Francji przecież tak niedaleko. raptem trzy godziny. Kupiłam bilety, spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy, wsiadłam w busa. A na miejscu wpadłam w zachwyt.
Kos – tak wygląda raj?
To był spontaniczny wyjazd. I wyjazd-niespodzianka. I byłam totalnie na nic nie przygotowana, a jednocześnie zachwycona. Kolorami, zapachami, dźwiękami. Bo przywykłam do dużego miasta, wdychania spalin i szaro-burych kamienic. I nagle teleportowałam się do innego świata.
Maastricht – urocze holenderskie miasteczko
Osiem lat temu stanęłam przed poważna decyzją. Musiałam wybrać kraj, w którym będę żyła przez najbliższe pół roku. Tak – dostałam się na stypendium w ramach programu Erasmus. Wahałam się pomiędzy Londynem, Lubljaną i Maastricht. Po przemyśleniu wszystkich 'za’ i 'przeciw’ wybrałam te ostanie.
Dwa lata na emigracji. Podsumowanie.
Ten post miałam napisać już jakiś czas temu. Bo (druga) rocznica mojej emigracji wypada 26. lutego. Ale nie miałam na to czasu. Ani siły. Teraz siły dalej nie mam, bo COVID wysysa ze mnie energię, za to mam czas – bo kwarantanna. Więc spróbuję się skupić, i napisać coś z sensem o mojej (na razie) …