Bukareszt może i ma historię sięgającą XV wieku, ale dopiero uczy się, jak oczarować przyjezdnych. Tak naprawdę otworzył się na świat dopiero po obaleniu reżimu Nicolae Ceaușescu w 1989 r. Od tamtej pory – czyli od blisko dwóch dekad – miasto (a właściwie cały kraj) szlifuje trzeci sektor z myślą o turystach. Mimo wszystko Bukareszt serwuje sporo ciekawych miejscówek, które spokojnie da się ogarnąć w jeden dzień.
Table of Contents
Bukareszt atrakcje w jeden dzień lub na weekend
1. PARLAMENT BUKARESZT W JEDEN DZIEŃ
Ze wszystkich miejsc które trzeba zobaczyć w Bukareszcie, Pałac Parlamentu (nie bez powodu) powinien być na pierwszej liście. Jest to drugi (po Pentagonie) co do wielkości budynek na świecie! Ma ponad 1000 pokoi, ponad 450 żyrandoli i zbudowany jest przy użyciu najlepszych materiałów. Zajmując 330 000 metrów kwadratowych powierzchni stolicy Rumunii, jest większy niż Wielka Piramida w Gizie i jest widoczny z księżyca!
Zwiedzanie odbywa się wyłącznie z przewodnikiem. Wycieczki odbywają się w godzinach od 10 do 16, a ostatnia wizyta zaczyna się o 15:30. Ceny zaczynają się od 25 lei za wycieczkę, która trwa około 45-60 minut. Robeinie zdjęćw obiekcie jest dodatkowo płatne.
2. CERKIEW STAVROPOLEUS BUKARESZT W JEDEN DZIEŃ
Na tyłach Narodowego Muzeum Historycznego znajduje się się jedna z najpiękniejszych świątyń Bukaresztu – cerkiew Stavropoleos wybudowana w 1724 roku.
Ogólnie rzecz biorąc – będąc w Bukareszcie mieliśmy wrażenie, ze jest tam więcej cerkwi niż ludzi! Piękne prawosławne kościoły i kapliczki można było spotkać na każdym kroku – dowód poniżej!
3. PLAC REWOLUCJI BUKARESZT W JEDEN DZIEŃ
Stoję na Placu Rewolucji i próbuję poskładać w głowie sceny z 21–22 grudnia ’89. Po lewej mam gmach dawnego Komitetu Centralnego – to z balkonu na trzecim piętrze Ceaușescu próbował uciszyć tłum, zanim w panice uciekł helikopterem z dachu. Na wprost lśni kolumnada Ateneum Rumuńskiego; wtedy stała tu zwarta grupa studentów, skandując „Libertate!”. Fasada dawnego Pałacu Królewskiego (dziś Muzeum Sztuki Narodowej) wciąż nosi ślady po kulach, a kilkanaście metrów dalej cicha cerkiew Kretzulescu przypomina, że ludzie kryli się tu przed ogniem Securitate.
Teraz jest spokojnie: w środku placu stoi biały Monument Odrodzenia z wypisanymi nazwiskami zabitych. Wieczorem światła przeciągają cienie, a samochody wyciszają się na pobliskiej Calea Victoriei. Chwila na ławce wystarcza, by poczuć, jak to miejsce łączy dramatyczną historię i współczesny puls miasta. Bukareszt wstał tu z kolan – i właśnie dlatego Plac Rewolucji powinien znaleźć się na Twojej listę „koniecznie zobaczyć”.
4. ŁUK TRIUMFALNY BUKARESZT W JEDEN DZIEŃ
Skoro Bukareszt lubi nazywać się „Paryżem Wschodu”, własny łuk triumfalny pasuje mu jak ulał. Stoję pod Arcul de Triumf i widzę, jak historia układa się warstwami: najpierw drewniana brama z 1878 r., przez którą maszerowały oddziały świętujące świeżo zdobytą niepodległość; potem murowany łuk z 1922 r., upamiętniający zwycięstwo w I wojnie; wreszcie dzisiejsza, kamienna konstrukcja z września 1936 r. Jej 27 metrów wysokości i płaskorzeźby z nazwami bitew przypominają o żołnierzach walczących pod rumuńską flagą.
Teraz pod łukiem nie słychać już defilujących oddziałów. Mijam spacerowiczów i rowerzystów zmierzających do parku Herăstrău, zatrzymuję się na chwilę, robię zdjęcie szerokiej alei Kiseleffa i ruszam dalej – Bukareszt zgrabnie łączy wschód z zachodem po swojemu, a ja mam kolejny punkt z checklisty odhaczony.
5. Park Herăstrău (oficjalnie: Parcul Regele Mihai I) BUKARESZT W JEDEN DZIEŃ
Po wizycie przy Łuku Triumfalnym odbijam w bok na szerokie aleje największego parku Bukaresztu. Choć zimą jezioro bywa skute lodem, a drzewa bez liści, Herăstrău i tak tętni życiem – zwłaszcza kiedy w kalendarzu pojawiają się plenerowe imprezy.
Mój sposób: przed wyjazdem zerkam na kalendarz Creart (miejskie biuro kultury) i Arcub – to tam z wyprzedzeniem pojawiają się daty targów, festynów i koncertów. Jeśli planuję taplać się w muzyce live, sprawdzam też MyRockShows lub harmonogram Hard Rock Cafe.
Po wydarzeniach warto jeszcze:
wypożyczyć łódkę i opłynąć jezioro,
zahaczyć o Muzeum Wsi w południowej części parku,
przycupnąć w jednej z kawiarni na promenadzie.
Taka zielona przerwa dobrze balansuje betonowy rozmach Pałacu Parlamentu – a przy odrobinie szczęścia wpadniesz akurat na koncert albo jarmark i odhaczysz na raz dwa punkty z bukareszteńskiej checklisty.
6. Pasaż Macca Villacrosse BUKARESZT W JEDEN DZIEŃ
Pomiędzy szarymi blokami nagle trafiam na Pasaż Macca-Villacrosse – wąską, szklaną galerię, gdzie kawiarniane stoliki stoją ramię w ramię pod secesyjnym dachem. Klimat? Jak skromniejsza kuzynka mediolańskiej Galleria Vittorio Emanuele II, tylko bez luksusowych butików i z przystępnymi cenami kawy. Siadam przy małym stoliku, patrzę w górę na żółtawe świetliki i myślę, że Bukareszt potrafi zaskoczyć detalem, którego łatwo nie dostrzec z ulicy. Idealne miejsce na espresso w środku dnia – zwłaszcza gdy pada albo gdy potrzebuję chwili odpoczynku od hałasu Lipscani.
7. Pasaż Victoria Umbrellas BUKARESZT W JEDEN DZIEŃ
Kilka kroków od głośnej Calea Victoriei skręcam w wąskie przejście. Nad głową rozciąga się kolorowy sufit z dziesiątek parasolek. Najpierw robię fotkę, bo tęczowe barwy świetnie wychodzą na Instagramie. Potem siadam na ławce i patrzę, jak światło tańczy na brukowanej posadzce. Dlatego miejsce stało się hitem spacerów w centrum. Co więcej, parasole chronią przed deszczem, więc zaglądam tu nawet w pochmurny dzień. Na koniec sprawdzam menu w Beer O’Clock i biorę lokalne piwo na wynos. W pięć minut łapię oddech od miejskiego zgiełku i wracam na trasę.
8. Pałac Vlada Palownika – Curtea VecheBUKARESZT atrakcje
Muszę sprostować: Drakula to nie tylko zamek w Bran. W samym centrum Bukaresztu stoi jego prawdziwa siedziba – Curtea Veche, pałac wzniesiony w 1459 r. przez Vlada III, żeby bronić miasto przed Osmanami. Do dziś zachowały się masywne kamienne fundamenty, gotycka brama i fragmenty murów, które łatwo przeoczyć w gęstwinie kawiarni Lipscani.
Tuż obok mieści się maleńka cerkiew św. Antoniego, najstarsza w stolicy, a wewnętrzne dziedzińce kryją kameralne muzeum z ceramiką, monetami i bronią z epoki; wszystkie tablice przeczytasz też po angielsku. Wystarczy kwadrans, by obejść brukowane podwórze, zatrzymać się przy popiersiu Vlada Palownika i poczuć, że legenda o Drakuli ma w Bukareszcie zupełnie realne fundamenty.
9. Hanul Hanuc bukareszt atrakcje
Najpierw przechodzę przez ciężką bramę karczmy z 1808 r. Po chwili widzę szeroki, drewniany dziedziniec z rzędami stolików. Latem (pewnie) tonie w zieleni, a zimą rozświetlają go ciepłe lampy. Potem siadam pod arkadą i zaglądam do menu. Znajduję wege klasyk: mămăligę z grillowanymi warzywami i serem feta. Co więcej, mogę dorzucić gęstą zacuscę z bakłażana i papryki. Słodką bakławę robią tu na miejscu, więc zamawiam kawałek. Ceny są przyjazne, dlatego nie martwię się o budżet. Na koniec kapela zaczyna grać, a ja delektuję się leniwą atmosferą. Wychodzę syta i gotowa ruszyć dalej w nocne Lipscani.
10. Stare miasto Bukareszt atrakcje
Najpierw warto wiedzieć, że miejscowi mówią na tę część miasta Centru Vechi. Potem spójrz na mapę: wyznaczają ją Dâmbovița, Calea Victoriei, Brătianu i Regina Elisabeta. Następnie pamiętaj, że właśnie ten kwartał ocalał z bombardowań II wojny światowej.
Bukareszt atrakcj
Jednak komunizm zostawił tu swój ślad. Ponadto projekt Centrum Obywatelskiego zrównał z ziemią niemal jedną piątą miasta. W jego miejsce powstały Bulevardul Unirii oraz Casa Poporului. Dlatego dziś spacerujesz krętymi uliczkami, mijasz odrapane fasady i kluby ukryte w starych murach.
Ponadto, przy pobycie dłuższym niż dzień, zajrzyj do zamku w Bran gdzie podobno przebywał najsłynniejszy wampir świata – Drakula
Jeżeli nie lubicie sami planować podróży, pozwólcie zaplanować ją partnerowi tego bloga. Podczas wycieczki objazdowej po Rumunii z biurem Rainbow zobaczycie najciekawsze atrakcje jakie ma do zaoferowania Bukareszt.