Mam wrażenie, ze Hagę znielubiłam dużo szybciej, niż Warszawę. To miasto nie ma nic do zaoferowania (poza pracą). Jest głośne, brudne i pełne imigrantów. Ze strony turystycznej te nie wygląda to
Kiedyś uwielbiałam wielkie miasta – Berlin, Amsterdam lub Londyn były częstymi kierunkami moich wyjazdów. Z biegiem lat to się zmieniło. Teraz, mieszkając od 8 lat w Wielkim Mieście, lubię uciec gdzieś,
Opuszczone budynki to obok streetartu mój konik podróżniczy. Planując podróże, ZAWSZE przekopuję Internety w poszukiwaniu opuszczonych budynków i ich historii. A później oglądam, zachwycam się, i kombinuję jak wejść do środka.
Każdy moment jest dobry na zwiedzanie. Nawet w mieście, które widziałeś dziesiątki razy na pewno znajdzie się miejsce, o którym nie miałeś pojęcia. Bookując spontaniczny trip do Polski, nie miałam żadnych
Mówi się, ze co kraj, to obyczaj. I w każdym kraju sa rzeczy inne od tych, do ktorych przywyklismy żyjąc w Polsce. Czasami są to rzeczy, które są widoczne na pierwsyz
Przywożenie różnych drobazgow z odwiedzonych miejsc to dla mnie tradycja. Poza oczywistymi pamiątkami,takimi jak magnesy i pocztowki, staram sie przywozić rzeczy ktore są charakterysyczne dla danego kraju zazwyczaj są to slodycze,
„Co kraj, to obyczaj” – mówi stare przysłowie. I mimo, że większość krajów z członkami rodziny królewskiej świętuje urodziny swojego monarchy z pompą Holendrzy to na swój specyficzny sposób. jak? Tego
W obecnych czasach nawet wyprawa do miasta oddalonego o pół godziny drogi urasta do rangi ekspedycji. Ja wiem, ze powinnam #zostańwdomu, ale nie umiem. Miałam wiele planów podróżniczych, które przez pandemię
Krajobraz Holandii kojarzy się z piętrowymi domkami z czerwonej cegły, kanałami, rowerami… Raczej nie ma tam miejsca na nowoczesność – wieżowce, dziwne pomniki, a przede wszystkim, street art. A jednak! Bo
ostatnia podróż przed Koroną. Jednodniówka w Amsterdamie.Kiedy pakowałam się do Niderlandów, miałam w głowie głównie plany podróżnicze. Chciałam zwiedzić kraj wzdłuż i wszerz. Zobaczytć belgiię od strony innej niż Bruksela, wybrać
Nie lubię mainstreamowych atrakcji. Nie chcę arnowac kasy na bilet, tylko po to,, żeby poxniej znajomym powiedzieć, ze gdzieś byłam i coś widziałam. Zdecydowanie bardziej wolę połazić uliczkami, zgubić się gdzieś
To był dziwny wyjazd. bilety kupione rok wcześniej (bo tanio). I tyle z radości. Bo kilka razy zmieniali termin lotu, bo podnieśli ceny wiz (a chwilę po wyjeździe znieśli je całkowicie),
Cześć! Jestem Olga. Na początku 2020 rzuciłam korpo i wyemigrowałam do Holandii. Follow Your Map to blog o podróżowaniu na własną rękę. Znajdziesz tu interesujące kierunki, ciekawe miejsca oraz dużo praktycznych rad.
Udanej podróży!