Nie lubię mainstreamowych atrakcji. Nie chcę arnowac kasy na bilet, tylko po to,, żeby poxniej znajomym powiedzieć, ze gdzieś byłam i coś widziałam. Zdecydowanie bardziej wolę połazić uliczkami, zgubić się gdzieś i obserwwać życie zwykłych ludzi, a zaoszczędzoa na bilecie kasę przeznaczyć na lokalne jedzenie (najlepiejstreetfood) i pamiątki.
Kategoria
Pokazuje: 1 - 2 of 2 WYNIKÓW
Turcja
Pierwszy raz w Turcji. Stambuł.
To był dziwny wyjazd. bilety kupione rok wcześniej (bo tanio). I tyle z radości. Bo kilka razy zmieniali termin lotu, bo podnieśli ceny wiz (a chwilę po wyjeździe znieśli je całkowicie), bo baliśmy się, ze będzie jak w Maroko (a tam nie było fajnie). No ale, polecieliśmy. I wiecie co? Nie żałujemy.